środa, 1 marca 2017

Winter is the beginning

Pierwszy sezonowy RIS in Peace od Ale Browaru w ramach serii Sezonowe Imperialne Stouty. Zimowy. Z dostojną, imperialną etykietą.

RISy i Portery Bałtyckie uwielbiam, ale z dystansem podeszłam do cynamonu i goździków. Klimaty piernikowe to nie moja bajka. Powyższego RISa kupiłam za drugim podejściem, jako ostatnią butelkę. I nie żałuję.


soniawkrainiepiwa.blogspot.com
W smaku cynamon i goździki nie są przesadne, nie dominują. Wyraźnie czuć skórkę pomarańczy. To wszystko dopełnia intensywny, bogaty smak.  Mocno palony, trochę czekoladowy z przyjemnym i ułożonym alkoholem (9,8% objętości), który nie pali, nie piecze w gardle. Niesamowicie rozgrzewający. No nie zawiodłam się. Jak na mocne piwo, poszło mi z nim niesamowicie łatwo ;)

Aha, i nie myślcie, że Russian Imperial Stout wywodzi się z Rosji. W angielskim stoucie zakochała się caryca Katarzyna Wielka, która regularnie sprowadzała piwo z Anglii.

Co do słowa „Imperial” -  to natomiast przywędrowało ze Stanów Zjednoczonych i określa mocno chmielone piwo.

A stout to stout - goryczkowe, palone, ciemne. 

Na RISy generalnie mówi się Imperial Stouty.

Resumując, próbujta bo warto! :)

Swoją drogą… czekam z niecierpliwością na RIS’a Summer.

So.

xxx


___________________________________________________

"Byłam atrakcyjna. To już w połowie wystarczyło, aby stać się pokusą, resztę czyniła ludzka natura. Kusić i być kuszonym to praktycznie to samo"

Katarzyna II Wielka 
___________________________________________________
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz